Sterylizacja kotki – jak przebiega, kiedy robić, wady i zalety

Sterylizacja kotki, czyli pozbawienie kotki możliwości rozrodczych.

Jakie są plusy?

Przede wszystkim kotka nie przyniesie nam małych kociąt, nie będzie miała rui – a więc można zapomnieć całkowicie o objawach rui, sterylizacja jest także lepsza niż zastrzyki hormonalne, bo nie powoduje niechcianych chorób u kotki.

Jakie minusy?

Kotki zazwyczaj stają się spokojniejsze, bardziej senne, mniej się ruszają, a w związku z tym także bardziej i szybciej tyją i się powiększają. Ale nie jest to regułą – wystarczy dbać o ruch naszego kota i nie przekarmiać go :)

Sterylizacja – jak i kiedy?

Według większości weterynarzy sterylizację można zrobić już po pierwszej rui. Przeprowadza się ja w gabinecie weterynaryjnym, pod narkozą. Zabieg trwa kilka godzin. Podczas niego usuwane są rozrodcze organy kotki. Jak wygląda to w praktyce? Przede wszystkim o szczegóły zapytajmy weterynarza. Ale zasadniczo: przynosimy naszego kota do gabinetu weterynaryjnego na umówioną godzinę. Kot powinien być w miarę na czczo. Przy nas kot dostaje zastrzyk usypiający i zasypia. Potem my opuszczamy gabinet, a kotką zajmują się lekarze. Po kilku godzinach przychodzimy po odbiór kota – kotka jest już wybudzona, jedynie trochę ogłupiała. Na brzuszek ma założony specjalny kubraczek (by nie lizała się i nie drapała po szwach). Dochodzi do siebie już w zasadzie na następny dzień. Zaraz po sterylizacji, a raczej po narkozie, jeszcze przez kilka godzin można oglądać nietypowe zachowanie naszego kota – traci równowagę, chwieje się, dziwnie miauczy.. Moja kotka na przykład chodziła na dwóch przednich łapach, a tylnie za sobą ciągnęła. Na koniec.. śpiewała.. :)
A, mogę tylko dodać, że im wcześniej sterylizację się przeprowadzi tym lepiej dla kotki. Moja, ze względu na trudność z podjęciem decyzji na taki zabieg, miała ją dopiero w wieku ok. 10 lat. Okazał się, że był to ostatni moment, bo po przyjęciu kilku zastrzyków hormonalnych jej narządy rodne już zaczynały być zmienione i powiększone. Na szczęście udało się i kotka grzecznie teraz tyje :)

Jeszcze kwestia ceny – tu niestety każdy gabinet weterynaryjny może podyktować różną cenę. Zasadniczo będzie to ok. 150 zł.