Pokarm dla kotów cz.4 – co można dać kotom z naszej lodówki

Oczywiście nie musimy ograniczać diety naszego kota do tych wszystkich Whiskasów, pasztetów i innych przetworzonych i gotowych pokarmów. W naszej kuchni znajdziemy wiele zdrowych i pożywnych kocich przysmaków.

Z mięs możemy podawać przede wszystkim świeże i surowe: wątróbkę, wołowinę i drób (indyk, kurczak). Także te same mięsa w wersji gotowanej i duszonej. Do tego gotowane lub smażone ryby (bez smażonej skórki i bez ości). Przeróżne rodzaje wędlin, biały ser, surowe żółtko, jogurty, tuńczyk w sosie własnym i wiele wiele innych.

Należy tylko pamiętać, by nie były to rzeczy zbyt tłuste i słodkie oraz by nie przesadzać z ich ilością. No i dokładnie tak jak i u ludzi - należy komponować naszemu kotu zróżnicowane posiłki. W ten sposób zapewnimy mu dietę bogatą we wszystkie niezbędne mu witaminy i związki. No i dodatkowo nie będziemy narzekać na to, że znudzony ciągle tym samym daniem nie chce go ładnie zjadać :)

Pokarm dla kotów cz.3 – kocia dieta

Jak podawać kotu jedzenie? W jakich ilościach i jakie? Jak bardzo zróżnicowane? To wszystko zależy trochę i od kota i od właściciela. Oczywiście im kot starszy tym więcej je.

Podstawowa rzecz, o jakiej trzeba pamiętać to to, że koty jedzą małymi porcjami, często podchodzą do miseczki. Nie przerażajmy się więc tym, że kotek nie chce jeść i „na pewno jest chory”, bo nie wylizał miski do czysta. Zostawmy mu to jedzonko jeszcze na jakąś godzinkę i dopiero potem sprzątnijmy.

W zależności od tego jak przyzwyczaimy kota będzie on jadł dwa, trzy, albo milion razy dziennie. Najlepiej nie przekarmiać zwierzaka. Podawać mu zwykłe porcje naprzemiennie: pasztecików, gulaszy i innych, natomiast cały czas do dyżurnej miseczki można mu wysypywać suchy pokarm. Gdy kotek będzie głodny to pożywi się właśnie nim.

Oczywiście do tego wszystkiego nie zapomnijmy dać mu pić :) Mleko lub woda powinny być przez całą dobę dostępne dla kotka, codziennie zmieniane na świeżą porcję. Mleko oczywiście nawet częściej.

Pokarm dla kotów cz.2 – żywienie młodych kotów

Bardzo młodym kotom wystarczy podawać zwyczajne mleko. Najlepiej kilka razy dziennie w małych ilościach – koty lubią podchodzić po kilka razy do miseczki, jeść lub pić małymi porcjami, więc dobrze jak coś zawsze na nie czeka. A mleko, jak to mleko – szybko może skisnąć lub po prostu się zakurzyć. Ale może okazać się, że mleko będzie nieodpowiednie. Moja kotka miała np. biegunkę po mleku i szybko musieliśmy przejść na inny rodzaj pokarmu.

A innych pokarmów również jest sporo. Trzeba tylko wybierać te dedykowane dla młodych kociąt, najczęściej są opatrzone napisem Junior. Są to trochę lżejsze paszteciki, gulasze, mięska w sosie. Na pewno wśród produktów Whiskasa takie można znaleźć. Do tego suchy pokarm, który może dłużej poleżeć. A do picia – najzwyklejsza woda. I to wystarczy :)

Pokarm dla kotów cz. 1 - co jedzą koty

Zapewne każdy przeszedł choć raz przez tę część wielkiego marketu dedykowaną zwierzętom. Pełno tam różnego rodzaju karmy, w dużej większości dla psów i kotów. Wybór jest przeogromny. Co zatem kupić dla naszego miauczącego przyjaciela?

Przede wszystkim pokarm należy dobrać do wieku kota. Inaczej bowiem żywi się malutkiego kotka, a inaczej dorosłego. Ale o tym zaraz.

Na sklepowych półkach znajdziemy więc pokarm dla kotów w postaci pasztecików, mieszanek, gulaszy, puszek z różnorodną zawartością oraz pokarm suchy. Dobrze kupić wszystkiego po trochu, wtedy na pewno zapewnimy naszemu kotkowi odpowiednią dietę. W między czasie i tak wyjdą na jaw preferencje naszego zwierzaczka – jedno będzie jadł chętniej, drugiego nie zje wcale. Moja np. upodobała sobie pulardę w sosie, tuńczyka w sosie własnym (takiego dla ludzi) oraz wszelkie dania z byka. Natomiast popularnym Whiskasem można ją ganiać po całym domu i i tak nie zje :)

Firm produkujących pokarmy dla kotów również znajdziemy sporo. Ale powtórzę to co wyżej – dajmy spróbować jedzenie naszemu kotu, on sam wybierze co będzie jadł. Czy to będzie Whiskas, Friskies, czy jeszcze jakiś inny koci producent.

Kot na smyczy, czyli spacer z kotem

Z reguły z kotami na spacery nie wychodzimy. Niektóre same sobie wychodzą i wracają kiedy chcą, ale takim żadnych akcesoriów spacerowych nie potrzeba :)

Jeśli już jednak postanowimy wyjść z kotkiem na spacer nie radziłabym go brać luzem, bo zawiśnie na pierwszym drzewie i trzeba będzie wzywać straż pożarną :) Tu przydadzą się nam Smycze dla kotów.

Smycz dla kotów jest nieco inna niż ta dla psów. Kota bowiem obwiązuje się nie tylko przy szyi, ale również na brzuchu, między łapkami. Proponuję przed wyprawą na spacer przyzwyczaić kota do tego urządzenia. Pierwsze kroki są bowiem dosyć zabawne. Kot, nieprzyzwyczajony by coś go krępowało, na początku szoruje brzuchem po podłodze, łapkami ciągle sięga do szyi próbując pozbyć się „nieprzyjaciela”. Oczywiście nie udaje mu się to i w końcu zaczyna chodzić normalnie.

Na dworze nasz kot może dostać oczopląsu. Pierwszy raz widzi trawę, drzewa, no i tyyyyle kuszących ptaków. Dlatego też kupmy smycz krótką i nierozwijalną. Kot na widok ptaka głupieje, więc szybko może się okazać, że będziemy go szukać na czubku drzewa, gdzie akurat postanowi się na niego zaczaić...
Inne zagrożenie w tym wypadku to takie, że jak niechcący spadnie nam z tego drzewa to może zaczepić się na smyczy i udusić. Trochę to makabryczne, ale warto o tym wiedzieć.

Klatki dla kotów, czyli jak transportować kota

W sklepach są bardzo fajne klatki transportowe dla kotów – takie dwie miski jedna na drugiej spinane w środku zaczepami z kratką przy wejściu/wyjściu. Są bardzo wygodne. Szczególnie możliwość zdjęcia góry u nas okazała się bardzo wygodna. Frycia bowiem strasznie się stresowała wizytami u weterynarza, a już postawienie jej na tym blaszanym stole graniczyło z cudem. W związku z tym na czas badania czy dawania zastrzyków pozostawialiśmy ją w dolnej części klatki, po całej akcji zamykaliśmy ją i braliśmy do domu. Kot się czuł lepiej, nie wyrywał się i był spokojniejszy siedząc cały czas „u siebie”. :)

Klatka transportowa to także niezbędne urządzenie do przewożenia kota środkami lokomocji, również samolotem. W samolocie trzeba pamiętać o dodatkowych wymogach, takich jak zaszczepienie kota przed podróżą, wszczepienie specjalnego czipa, uspanie kota na czas lotu (o ile jest to wymagane), itp.

Czy obcinać kotu pazurki ?

Ktoś kiedyś pouczył mnie, że kotu należy obcinać pazurki. Są nawet specjalne obcinacze do pazurków. Jedno co, to trzeba uważać, żeby nie uciąć ich zbyt krótko, bo mogą wtedy wrastać. No, a to naszemu kotu na pewno się nie spodoba. My, nie mając takiego doświadczenia wędrowaliśmy raz na jakiś czas z naszą kotką do Weterynarza, żeby on to zrobił. Po jakimś czasie jednak zrezygnowaliśmy z tego, bo Frycia zbyt bardzo się stresowała wizytami w gabinecie weterynaryjnym i uznaliśmy, że co jak co, ale inne koty sobie radzą bez obcinania pazurów to i ona sobie radę da.

No i oczywiście mieliśmy rację. Bo kotu pazurków obcinać Nie Trzeba!!!!!

Wystarczy dać mu coś, na czym będzie mógł je sobie samodzielnie ścierać. Może to być zwykła deska, może to być specjalny drapak dla kota – do dostania w każdym sklepie zoologicznym, w różnych kształtach i wymiarach. Kot, kiedy uznaje to za potrzebne, podchodzi do takiego drapaka i sobie w niego drapie. Ściera pazurki i do tego się nie stresuje. Prawda, że o wiele milej?

Pielęgnacja kotów – czesanie

Aby nasz kot był naprawdę śliczny trzeba o niego trochę zadbać. Jednym z takich „zabiegów” jest czesanie sierści.

Czesać powinno się dosyć często, kilka razy w tygodniu, lub nawet kilka razy dziennie, w czasie linienia. Po co to robimy? Koty myjąc się liżą swoją sierść i połykają te wypadające włoski. Te zbijają się w kocim żołądku w kulki i tam zalegają. Kot, aby się ich pozbyć musi je zwymiotować. No widok to nie jest najprzyjemniejszy, dla kota czynność ta zapewne również nie należy do szczególnie ulubionych :)

Wśród akcesoriów dla kotów znajdują się specjalne szczotki do czesania kotów. Najczęściej spotyka się taką podwójną, z jednej strony z miękkim włosiem, z drugiej ze szczotką z szeroko rozstawionymi, metalowymi pręcikami. I teraz wszystko zależy co lubi wasz kot. Można czesać zarówno jedną, jak i drugą stroną. Ważne, by wyczesać nadmiar włosia :)

Czy koty się kąpie ?

I tak, i nie. Zasadniczo kotów kąpać nie trzeba, i chwała za to, bo to lekka masakra jest :) Koty kąpiemy w niewielu przypadkach, najczęściej np. po kuracji maściami lub gdy się w czymś utaplają. Czyli wówczas, gdy nie poradzą sobie same.
Do kąpieli przeznaczone są specjalne szampony dla kotów. Należy tylko pamiętać, by dobrze je spłukać! Kot przecież myje się swoim własnym języczkiem, więc mogłyby się otruć pozostawionym na sierści detergentem.

Co jeszcze? Otóż większość kotów kąpać się nie znosi. Wogóle nie tolerują jakiegokolwiek kontaktu z wodą.
Moja na przykład tak ma. Kiedyś wpadłam na świetny pomysł, żeby ją wykąpać. Starannie przygotowałam miejsce w kabinie prysznicowej, napełniłam brodzik wodą, przyodziałam kostium kąpielowy i razem z kotem weszliśmy do kabiny. Kot w sekundę znalazł się niestety na moich gołych plecach. Jej 18 pazurów mogłam podziwiać w lustrze jeszcze przez ładnych kilkanaście dni. Więcej razy nie próbowałam jej kąpać – ten raz był mocno przekonujący :D

Ale, niektóre kotki z kolei kąpać się uwielbiają. Kotka mojej siostry na przykład włazi do wanny pełnej wody i się w niej swobodnie, z radością pluska..

Żwirek do kociej kuwety – jaki najlepszy ?

Było już o kuwetach, o nauce korzystania z kuwety, ale zapomniałam wspomnieć, że kuweta musi być czymś wyłożona. Na rynku mamy przeogromny wybór różnorodnych materiałów do kociej toalety. Najpopularniejsze to piasek lub żwirek. Niby mało, dwa rodzaje, ale typów ich jest mnóstwo. Żwirki zapachowe, bezzapachowe, sypkie i takie, co się zbijają w kulkę, gdy kot nasiusia. Dobór takiego materiału będzie zależny też od naszego kota – bo to właśnie nasz kot ma go najbardziej polubić. Żwirek najlepiej jak nie jest za bardzo pachnący, to koty odstrasza. Przede wszystkim zaś powinien być czysty, więc należy go dość często sprzątać z kocich odchodów. Kotki uwielbiają czystość, więc gdy kuweta będzie zabrudzona mogą po prostu do niej nie wejść i załatwić się gdzieś obok. A przecież tego nie chcemy.

Ja dla swojej kici dobrałam żwirek, który skawala się, gdy ona nasika. Jest wygodny do sprzątania. Po prostu przy pomocy specjalnej łopatki wyciągamy taką mokrą kulkę, wyrzucamy, a żwirek usypujemy na płasko. I tyle. Łatwo, szybko, przyjemnie. A do tego nic nie śmierdzi :)

Pamiętajmy też, by kocią kuwetę od czasu do czasu opróżnić z piasku lub żwirku i dobrze umyć.

Rodzaje kuwet dla kotów

Na początku mojej przygody z kotami byłam przekonana, że kuweta to po prostu kuweta. Znajomi, od których dostałam Frycię nawet w jedną taką mnie zaopatrzyli, tak że nawet nie musiałam chodzić i szukać po sklepach. Ta pierwsza była dosyć mała, kwadratowa i po jakimś czasie kupiliśmy jej większą. W końcu kotki rosną i nawet w swojej „łazience” potrzebują trochę swobody :)

No, ale miało być o kuwetach. Więc kuwety przede wszystkim różnią się między sobą wielkością. I kolorem. Zazwyczaj to taka kwadratowa lub prostokątna miska, otwarta od góry. Piszę o tym otwarciu, bo są również kuwety tzw. dla kotów wstydliwych. Z taką nadbudówką na tej dolnej misie. Kot może sobie wchodzić do środka i nikt go nie podgląda. Trochę dziwaczny pomysł jak na mój rozum, ale.. robi się tylko to co się sprzedaje, więc skoro to jest, tzn. że i musi być popyt na takie dziwadła.

Zasadniczo kuweta musi być odpowiednio duża i stać w miejscu, do którego kot ma swobodny dostęp. Moi znajomi na przykład mieli kilka kotów i zamiast kuwety postawili po prostu ogromną miskę. I koty wcale nie narzekały :)

Czy koty muszą miauczeć ?

Miauczenie to naturalny koci odgłos. Przypomniała mi się historia z pierwszych dni z małą Frycią. Otóż wszystko było z nią fajnie, jadła, załatwiała się, bawiła się, rozrabiała. Ale.. nie miauczała. Moja siostra poleciała aż z nią do weterynarza, bo wydawało nam się to dosyć dziwne, że nasz kot nie miauczy. Oczywiście nic złego się nie działo, wszystko było z kotkiem w porządku i już niedługo potem rozpoczęła wydawać odgłosy. Powiem szczerze, że czasem to nawet tęskniliśmy do tej chwili, kiedy była cicho... Szczególnie wtedy jak dostała rujki...

Pozostałe odgłosy kocie:

  • Mruczenie. Gdy kot jest szczęśliwy to mruczy. Mruczy też często przez sen, jak mu się coś słodkiego śni. Mruczenie kota jest bardzo uspokajające i kojące, polecane osobom nerwowym, z nerwicami itp. 
  • Fukanie i prychanie – najczęściej gdy kot chce odstraszyć kogoś lub pokazać mu jak bardzo go nie lubi. Czasem też jak się wkurzy.
  • Warczenie – tak, tak, nie pomyliłam się. Koty też warczą. Ale to jak są naprawdę totalnie wkurzone, np. jak się je za długo drażni i wnerwia.
  • „Szczekanie” i takie „kikikiki” – postawcie kota przed szybą, za którą siedzi gołąb, to sami usłyszycie :) Jednym słowem są to odgłosy podczas polowania.

Koci charakter

I tu przechodzimy do sedna – kocia natura, koci charakter. Koty, w przeciwieństwie do psów, nie wymagają tak wielkiej uwagi, nie łaszą się ciągle, nie trzeba ich miziać i się nimi zajmować. Nie trzeba wychodzić z nimi na spacer, bo załatwiają swoje potrzeby w domu. Koty chodzą swoimi drogami, najczęściej są ospałe w dzień, w nocy za to buszują po kątach. Bardzo czułe na dźwięk otwieranej lodówki. Moja kicia mogła spać jak zabita, ale jak tylko otwierałam puszkę z tuńczykiem to w ułamku sekundy siedziała już za mną czekając na swoje ulubione danie :)

Co jeszcze? Druga strona kociej natury – wrodzona wredota i złośliwość :) Koty rewelacyjnie potrafią robić na złość, np. siedzisz przy komputerze, pracujesz, a tu nagle pomiędzy twoimi oczami a monitorem ląduje Kot. I nie ma rady, trzeba się nim zająć, bo się nie ruszy :) Albo – rozkładasz papiery na stole i akurat na tym co właśnie jest w tej chwili ci najbardziej potrzebny rozkłada się Kot :) Szczerze mówiąc, uwielbiam koty właśnie za to :D

Koty potrafią być też oczywiście nadzwyczaj kochane. Nie ma nic przyjemniejszego niż taki kotek, który przychodzi do ciebie, żeby dać ci buzi, przytulić się lub pogłaskać. Od razu zapominasz o tym, że np 2 minuty wcześniej potłukł twój ulubiony wazon...

Kot z rodowodem czy zwykły dachowiec ?

Niektórzy mają właśnie taki problem – decydują się na kota, ale nie wiedzą, czy lepiej mieć takiego rasowego: Persa, Syjamskiego lub jeszcze bardziej wyszukanego, czy może po prostu zwykłego dachowca. Wybór zależy od naszych upodobań. Oraz od stanu kieszeni, bo jak wiadomo koty rasowe potrafią sporo kosztować.
Jednak według mnie kot jest kotem i nie to jest najważniejsze, czy on jest rasowy czy nie. Moja Frycia na przykład jest zwyczajnym dachowym kotkiem, czy też jak to nazywa mój weterynarz – jest rasy Europejskiej. I mimo, że taka niby pospolita to jest najpiękniejszym, najmądrzejszym i najukochańszym kotem na świecie :)

Pierwsza wizyta u weterynarza

Tak, bez tego się nie obejdzie. Ani to przyjemne dla nas, dla kota tym bardziej, dla naszych kieszeni też niezbyt :)

Przede wszystkim do weterynarza trzeba pójść, gdy z naszym kotkiem jest coś nie tak, np. ma zaropiałe oczka, śmierdzi mu z uszu, drapie się po uszach. Poza tym powinno się go również zaszczepić.

Zasadniczo koty powinny być szczepione raz do roku. Jest to szczepionka na choroby typowo kocie: katar, grypa itd, które mogą spowodować nawet śmierć kota. Jeśli nasz kot wychodzi na dwór powinien dostawać również szczepionkę przeciw wściekliźnie.
Do tego zestawu należy dołączyć też zastrzyk bądź tabletkę na odrobaczenie kota.

Przy pierwszej wizycie powinniśmy otrzymać Książeczkę zdrowia Kota – w niej weterynarz umieszcza informacje o wszystkich szczepieniach, środkach zastosowanych przy leczeniu oraz o poważniejszych zabiegach, które przechodził nasz kot.

Koty i kotki - nauka korzystania z kuwety

Ja akurat nie miałam tego problemu, bo moja kotka była już wyszkolona i wiedziała gdzie się załatwiać. Co więcej, nawet sama „zażądała” umieszczenia kuwety w łazience.
Na samym początku kuweta stała w moim i siostry pokoju. Było tak dlatego, że kotek przybył do naszego domu mocno niespodziewanie i starałyśmy się, by nie wchodził zbytnio rodzicom w drogę :) Nie to, żeby nie lubili kotów. Wręcz przeciwnie. Ale obawiali się takiego uwiązania i tego, że cała opieka spadnie na nich. No i wiadomo – zadecydowałyśmy bez ich wiedzy, więc musieli okazać swoje niezadowolenie ;) (...) Po tygodniu Frytka była już pupilkiem wszystkich :)

Ale wróćmy do tematu – jak sprawić by nasz kot załatwiał swoje potrzeby do kuwety? Znalazłam bardzo dobrą wypowiedź na jednym z for i po prostu odsyłam Was do niej. Wystarczy kliknąć w tytuł: Jak nauczyć kota korzystania z kuwety ?

Imię dla kota

Kolejna bardzo ważna rzecz – dobór imienia. Jakie imię dla kotki? Jakie imię dla kota?
Oczywiście najlepiej adekwatne do płci. No i naszych indywidualnych upodobań. Ja bym jeszcze zwróciła uwagę na charakter zwierzaka. Każde kocię ma w sobie coś charakterystycznego, w wyglądzie, w zachowaniu – i do tych przymiotów sugerowałabym dobór imienia :)

Moja kicia została nazwana Frytka. Wymyśliłyśmy to razem z moją siostrą. A czemu akurat tak? Teraz nikt już nie pamięta :)

Pierwsze chwile z kotem – płeć i wiek kotów

Nadchodzi ten dzień, kiedy w domu pojawia się Kot. Albo Kotka.

Jak sprawdzić czy to ona czy on?
Aby ustalić płeć kota zasadniczo wystarczy zajrzeć mu pod ogon, ale.. no właśnie, u bardzo małych kotków może się to okazać zwodnicze :) Moja siostra na przykład była przekonana, że ma kota. Po kilku dniach okazało się, że jednak to dziewczynka. Tak, że ustalenie płci nie jest znowuż takie oczywiste :D

Wiek kota – to kolejna rzecz, którą dobrze znać od samego początku. Inaczej pielęgnuje się kotka, który ma kilka tygodni, a inaczej dorosłego.

Ja akurat zostałam obdarowana czarno-białą, dwumiesięczną kotką.

Kot w domu - co robić?

No właśnie - co robić z kotem? Jak się nim dobrze zaopiekować? Czym karmić? Jak dbać? Te i tysiące pytań zadają sobie miliony ludzi, u których w domu, mniej lub bardziej niespodziewanie, pojawił się Kot (lub Kotka) :)

Tak też było i u mnie. Początki nie były łatwe, wszystko było nowością, ale jakoś sobie poradziliśmy :) Postaram się więc skorzystać z mojego doświadczenia i zestawić tu wszystkie najważniejsze rady i porady dla nowych właścicieli kotków, tak by i jednym i drugim było jak najlepiej :)

Zapraszam do czytania !